Po południu wybrałem się jeszcze na krótką wycieczkę pieszą na wyspę którą widać z mojego okna, czyli na St. Ninian's Isle. Jest ona połączona z lądem piaszczystą plażą zwaną tombolo.
Nie będę się rozpisywał o urokach wyspy bo wybieram się tam na dłuższą wycieczkę dookoła całej wyspy, ale na razie wyobraźcie sobie duże zbocze które okazało się ogromnym labiryntem króliczych nor. Idę sobie idę tym zboczem, podziwiam pasące się tu i ówdzie owieczki, a nagle spod nóg wyskakuje mi kilkanaście królików i kicają sobie między tymi owieczkami. Poczułem się jak jakiś hobbit albo inna Alicja w Krainie Czarów. Może to i były zające, ale skojarzenia z bądź co bądź brytyjską książką były nieodparte. Zrobiłem kilka genialnych zdjęć no ale to będzie do zobaczenia po powrocie. Na razie dwie fotki zrobione komórką.
środa, 24 września 2014
Krótka wycieczka na St. Ninian's Isle
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz