czwartek, 4 września 2014

I'm back...

Oj,oj - wstyd mi za moje lenistwo. Czarna dziura w tym blogu jest wyłącznie moją "zasługą", no ale na usprawiedliwienie mogę powiedzieć że dużo się w tym czasie działo.

Najpierw był kolejny, wymarzony wręcz przerywnik muzyczny - koncert Erica Claptona w Oświęcimiu, w ramach Live Festival. Ciągle jeszcze miewam pewne obiekcje że jeździmy głównie na koncerty dinozaurów, ciągle są obawy jak zabrzmi ten starszy pan na scenie - a już po kilku dotknięciach gitarowych strun przez największego z największych mistrzów tego instrumentu człowiek zapomina nie tylko o obawach, ale i o całym świecie. Krystaliczny dźwięk, fenomenalny rytm, genialny feeling, zespół składający się z samych wirtuozów (np. na klawiszach Paul Carrack - prosto z Mike and The Mechanics). Po prostu Mr Slowhand Clapton, mimo prawie siedemdziesiątki na karku, nadal jest najlepszy. Byliśmy na koncercie w stałym składzie naszej "Trójki On Tour" - czyli moja żona D., pani dr hab. U. oraz moja skromna osoba - i stwierdziliśmy, że Dziadki Rządzą, a cała dzisiejsza muzyczna młodzież może się schować do mysiej dziury (no może z wyjątkiem LP - patrz poprzedni post).

Zresztą coś w tym musi być, bo właśnie dopiero co od moich Wyspiarzy dostałem pochodzącą z Orkadów koszulkę z napisem "Old Guys Rule" co potwierdza, że i młode pokolenie przyznaje że nie dorasta do pięt Dziadkom. Koszulka ma zresztą mnóstwo podtekstów i symboliki związanej ze wszystkim, o czym dziś piszę - zaprezentuję ją na zdjęciu w jej środowisku naturalnym, czyli na tle Orkadów.

No to dla uwiecznienia jedna fotka Mr Slowhand'a z oświęcimskiego koncertu.



Drugim z wydarzeń, które tak jakby zajęło ostatnio trochę czasu były wakacje na Korsyce - planowane już od dłuższego czasu, zrealizowane wreszcie na przełomie lipca i sierpnia tego roku. Ponieważ był to wyjazd wakacyjny, rodzinny i całkowicie wypoczynkowy - nie zajmowałem się relacjonowaniem tej wyprawy na bieżąco. Ale kto ciekaw to zapraszam do oglądania zdjęć robionych tak na samej wyspie, jak i w czasie podróży tam i z powrotem. Podróży prowadzącej przez miasta Północnych Włoch - Padwę, Ferrarę, Bolonię i Florencję. Dla zachęty jedno ze zdjęć - widok z drogi Piana-Porto. Zapraszam do oglądania, a w następnym poście będzie już tylko o Wyspach Północy.



2 komentarze:

  1. Jaka piękna rec. z koncertu! Czekam na relacje z wyprawy.
    Ja też chcę taka koszulkę z napisem "Old Guys Rule"; do pracy bym w niej chodziła :)

    OdpowiedzUsuń