piątek, 17 października 2014

Mały remanent

W ramach małego remanentu (na duży może jeszcze przyjdzie czas - zostało jeszcze sporo niepublikowanych fotek) dziś obiecana koszulka "Old Guys Rule" sfotografowana w miejscu z którego pochodzi, czyli na Orkadach. Choć tak naprawdę to to hasło jest marką całego przemysłu dla młodych inaczej. No ale słowo się rzekło, koszulka u płota. A że jak już pisałem nic nie dzieje się przypadkiem- własnie zaczyna robić się głośno o nowej płycie Pink Floyd, której premiera już za niecały miesiąc - 10 listopada (a jak ta data jest ważna dla mnie oraz jednocześnie związana z PF to kilka osób wie). Nic nie dzieje się przypadkiem...



niedziela, 12 października 2014

Zdjęcia, zdjęcia...

Postarałem się (popędzany przez wszystkich z lewa i prawa) i są, już są  - zdjęcia z Szetlandów w wersji prawie de Luxe. Prawie, bo w pośpiechu nie da się dopieścić wszystkich szczegółów, ale coś za coś.
A wiec kto ciekaw to zapraszam na Flickra.

Będzie jeszcze osobny zestaw z Edynburga, ale uznałem że to mniej pilne więc trzeba będzie jeszcze kilka dni poczekać.

A dla zachęty


niedziela, 5 października 2014

Home, sweet home

Dziś o godzinie 10:15 wylądowałem w Balicach. Ponieważ katar-gigant nie odpuszcza - trzeba będzie trochę poczekać na podsumowanie i ładne zdjęcia w wersji deLuxe. Na razie będę się kurował, życzcie mi zdrowia.

sobota, 4 października 2014

Zamki i pałace

Pogoda się poprawiła, zdrowie też więc dotarłem dziś i do pałacu królewskiego, i do zamku. W sumie to oba te obiekty takie dość skromne są, ani wielkością ani bogactwem eksponatów to się z naszym Wawelem równać nie mogą. Jedyne czego mają dużo to arrasów - w Hollyroodhouse jest ich ponad 80. Ale i w tym Wawel jest lepszy bo ma ich 116. Tak więc żadnych kompleksów. Ale faktem jest że Edynburg robi naprawdę duże wrażenie. A że trafił mi się na zamku ślub z Rolls-Roycem i grającym kobziarzem oraz przemarsz orkiestry szkockiego regimentu przez Royal Mile to mogę zaliczyć dzień do udanych. A jutro skoro świt odlot do Krakowa.

Informacja dla bogatych

Jakby ktoś chciał zainwestować w luksusowy hotel albo apartamentowiec ze 115 mieszkaniami to obiekt na poniższym zdjęciu, stojący naprzeciwko mojego hoteliku, jest na sprzedaż.

Szkocka sobota

Jest sobotni poranek, zjadłem pyszne brytyjskie śniadanie w uroczej, brytyjskiej scenerii i na tym dobre wieści się kończą. Leje. Leje z nieba i z mojego nosa. Niestety wczorajsze obawy się potwierdziły, 5 kilometrowy spacer w deszczu ma swoje konsekwencje. Ale nic to, koło południa ma się rozpogodzić, a poza tym rozgryzłem juz tutejszy system komunikacji miejskiej więc za jakąś godzinkę wyruszam do królewskiego pałacu.

piątek, 3 października 2014

Trochę fotek z deszczowego Edynburga

Zgodnie z obietnicą kilkkrólowej odnieśćrego spaceru po Royal Mile, czyli ulicy łącznej edynburski zamek z pałacem królewskim Hollyroodhouse. W pałacu tym zatrzymuje się królowa gdy przebywa w Edynburgu. Jak na razie podziwiałem  miasto 'z zewnątrz' i musze powiedzieć, że zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a widziałem w zasadzie mały fragment, coś jak naszą Grodzką. Ale jutro mam zamiar zwiedzić zamek I pałac od wewnątrz. O ile się nie rozchoruję bo przemokłem niemal na wylot. Całe szczęście że w hotelu włączyli ogrzewanie wiec suszę ciuchy na jutro.

Einburgh Castle
Plac przed edynburskim zamkiem - The Esplanade
Widok spod zamku w kierunku Royal Mile
Jeden z domow przy Royal Mile
Okolice pałacu Hollyrodhouse
Hollyrodhouse - pałac królowej

Edynburg, piątek

Siedzę sobie w kawiarence na Royal Mile w Edynburgu i popijam angielską herbatkę, chyba doleję sobie nawet mleka które mi zaserwowano z herbatą. Leje jak z cebra, trochę zmokłem wiec muszę się rozgrzać. Ale jutro pogoda ma się poprawić więc mam zamiar zwiedzić zamek i pałac królewski.
Dziś wieczorem może wrzucę jeszcze parę zdjęć z deszczowego Edynburga.