Szetlandy 2014
piątek, 17 października 2014
Mały remanent
niedziela, 12 października 2014
Zdjęcia, zdjęcia...
A dla zachęty
niedziela, 5 października 2014
Home, sweet home
sobota, 4 października 2014
Zamki i pałace
Pogoda się poprawiła, zdrowie też więc dotarłem dziś i do pałacu królewskiego, i do zamku. W sumie to oba te obiekty takie dość skromne są, ani wielkością ani bogactwem eksponatów to się z naszym Wawelem równać nie mogą. Jedyne czego mają dużo to arrasów - w Hollyroodhouse jest ich ponad 80. Ale i w tym Wawel jest lepszy bo ma ich 116. Tak więc żadnych kompleksów. Ale faktem jest że Edynburg robi naprawdę duże wrażenie. A że trafił mi się na zamku ślub z Rolls-Roycem i grającym kobziarzem oraz przemarsz orkiestry szkockiego regimentu przez Royal Mile to mogę zaliczyć dzień do udanych. A jutro skoro świt odlot do Krakowa.
Informacja dla bogatych
Jakby ktoś chciał zainwestować w luksusowy hotel albo apartamentowiec ze 115 mieszkaniami to obiekt na poniższym zdjęciu, stojący naprzeciwko mojego hoteliku, jest na sprzedaż.
Szkocka sobota
Jest sobotni poranek, zjadłem pyszne brytyjskie śniadanie w uroczej, brytyjskiej scenerii i na tym dobre wieści się kończą. Leje. Leje z nieba i z mojego nosa. Niestety wczorajsze obawy się potwierdziły, 5 kilometrowy spacer w deszczu ma swoje konsekwencje. Ale nic to, koło południa ma się rozpogodzić, a poza tym rozgryzłem juz tutejszy system komunikacji miejskiej więc za jakąś godzinkę wyruszam do królewskiego pałacu.
piątek, 3 października 2014
Trochę fotek z deszczowego Edynburga
Zgodnie z obietnicą kilkkrólowej odnieśćrego spaceru po Royal Mile, czyli ulicy łącznej edynburski zamek z pałacem królewskim Hollyroodhouse. W pałacu tym zatrzymuje się królowa gdy przebywa w Edynburgu. Jak na razie podziwiałem miasto 'z zewnątrz' i musze powiedzieć, że zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a widziałem w zasadzie mały fragment, coś jak naszą Grodzką. Ale jutro mam zamiar zwiedzić zamek I pałac od wewnątrz. O ile się nie rozchoruję bo przemokłem niemal na wylot. Całe szczęście że w hotelu włączyli ogrzewanie wiec suszę ciuchy na jutro.