poniedziałek, 19 maja 2014

Jak się tam dostać

Jak obiecałem - dziś trochę o trasie podróży i środkach lokomocji. Podczas zeszłorocznej wyprawy na Orkady lecieliśmy z Balic easyJetem do Edynburga, skąd wypożyczonym samochodem jechaliśmy aż do Kirkwall (oczywiście na wyspy dotarliśmy promem MV Hamnavoe). To korzystne ekonomicznie rozwiązanie jeśli się jedzie w trzy osoby. Natomiast samotna podróż samolotem do Kirkwall jest znacznie szybsza i tańsza, stąd decyzja o takim sposobie podróżowania. W ogóle starałem się ten nieco nadprogramowy wypad zaplanować jak najoszczędniej, wybierając najtańsze sposoby podróżowania i pobytu.

No to tak - podstawowe etapy podróży na poniższej mapce.


Wylatuję tanimi liniami easyJet z Balic do Edynburga w poniedziałek 22 września rano. W Edynburgu po 6 godzinach przerwy przesiadam się na turbośmigłowy samolot linii Flybe i już po godzinie lotu na lotnisku w stolicy Orkadów, Kirkwall - gdzie czekają na mnie stęsknieni wyspiarze Justyna i Paweł. Mam nadzieję, że nie zapomną odebrać tatusia z lotniska :-)
Dzień później, czyli we wtorek 5 minut przed północą wypływam z Kirkwall promem linii Nothlink Ferries  MS Hrossey do Lerwick na Szetlandach, gdzie spędzę 6 dni. Powrót w zasadzie tą samą trasą - w poniedziałek 29 września prom MS Hjaltland z Lerwick do Kirkwall, 4 dni na Orkadach, potem w piątek rano liniami Flybe do Edynburga, gdzie mam zamiar spędzić półtorej doby (poprzednio nie było czasu choćby rzucić okiem na to miasto). No i w niedzielę 5 października skoro świt wylot easyJetem do Krakowa.

To tyle o podróżach długodystansowych, następnym razem napiszę o logistyce na Szetlandach. A na Orkadach to już luzik -  Paweł przed chwila zakomunikował że właśnie kupili samochód, więc może mi go na wypady orkadyjskie pożyczą - albo będą mnie wozić jak prawdziwego turystę???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz